Skansen w Nowogrodzie

Skansen w Nowogrodzie / Kamil Timoszuk
W czerwcu 2027 roku minie 100 lat od kiedy marzenie Chętników spełniło się. Wtedy właśnie Skansen rozpoczął swoją podróż po historii ziem kurpiowskich – jej architekturze, zwyczajach, dziejach, dziedzictwie, które przetrwało stulecia. To jedno z najstarszych muzeów na wolnym powietrzu w Polsce, z drewnianym młynem, chatami z bali, kapliczkami, barciami i studniami. Wczesną wiosną, gdy drzewa nie zdążą się jeszcze zazielenić, widać tu Pisę wpływającą do Narwi, ptaki leniwie lecące po niebie i złocące się nad rzeką trawy – wszystko to tworzy niezapomniany, sielski klimat kurpiowskiej osady sprzed 200 lat.
Wyjątkowość tego miejsca, kryje się za budynkiem głównym obecnej siedziby Skansenu. Na wejściu witają nas rzeźby Adama Chętnika, dłuta kurpiowskiego rzeźbiarza Józefa Wacławskiego. Dalej prowadzi kamienny szlak do zagród Skansenu gdzie, możemy oglądać chaty z typowym kurpiowskim zdobieniem, a także wyposażeniem domów, sięgającym nawet 200 lat wstecz.
Kierowniczka działu etnografii, Anna Smolińska, podkreśla, że patron muzeum wraz z pierwszą małżonką poświęcili cały majątek, by stworzyć to miejsce:
– Pamiętajmy, że Kurpiowszczyzna była kiedyś bardzo biednym regionem. Adam Chętnik wraz z żoną Zofią z Klukowskich poświęcili swój majątek na odkupienie od rdzennej ludności części wyposażenia ich chat, które stanowiły element kultury czy dziedzictwa kurpiowskiego, co mogło jednocześnie wypełnić przestrzenie tego miejsca – opowiadała etnografka.
Już pierwszego dnia II wojny światowej Skansen został doszczętnie zniszczony, a dzieło życia Adama Chętnika legło w gruzach. Jednak w latach 50. ubiegłego wieku powróciła idea jego odbudowy – i tak Skansen w Nowogrodzie narodził się na nowo.
Dziś możemy odwiedzić m.in. zagrodę z Baranowa z chałupą z 1805 roku, oborą i stodołą, której wyposażenie stylizowane jest na lata 50. XX wieku. Pokazuje przemiany kulturowe po II wojnie światowej również w społeczności kurpiowskiej – łączy tradycję z ówczesną nowoczesnością.
Anna Smolińska opowiadając o charakterystyce architektury kurpiowskiej przypomniała ciekawą historię.
– Chałupa ze wsi Witowy Most jest z podcieniami i służyła prawdopodobnie jako karczma, co jest nietypowe dla Kurpiowszczyzny. Ciekawostką jest, że w 1981 roku, kiedy Czesław Miłosz odwiedził Polskę, gościł właśnie w tej chałupie. Zdjęcia pokazują, że tajnie został przywieziony do Nowogrodu i chcąc go wywieźć na ubocze, żeby odpoczął, zakwaterowano w tym miejscu – opowiada etnografka.
Odwiedziliśmy również teren dawnego przemysłu wiejskiego – olejarnię, kuźnię, młyn z Dobregolasu, a także dwie chaty w kurpiowskim stylu, z wyposażeniem z XVIII wieku. W jednej z nich znajduje się komin z rudy darniowej, wykorzystywany niegdyś do gotowania. Druga, pochodząca z Kadzidła, wypełniona jest tradycyjną papieroplastyką i wycinanką charakterystyczną dla Kurpiowszczyzny.
Postanawiamy latem ponownie odwiedzić to miejsce, pełne magii i historii. Snuć się ścieżkami po pagórkach skarpy nadrzecznej, zaglądać do chałup, stodół i kuźni. Odkryć na nowo nowogrodzki Skansen w pełni słońca i zieleni drzew.
Monika Pańko
red.: Anna Tyszkiewicz
fot.: Kamil Timoszuk