Logo witryny podlaskie.eu

 Logo Poland.Expo2025.Osaka.Kansai        Logo Biuletynu Informacji Publicznej
Banerek Poznaj Podlaskie

Odkrywamy Podlaskie. Gmina Narew

6 czerwca 2025

widok z lotu ptaka na cerkiew w Narwi

Odkrywamy Podlaskie. Gmina Narew / Kamil Timoszuk

Jeśli marzysz o miejscu, gdzie powietrze pachnie lasem, a ludzie uśmiechają się nie tylko ustami, ale i oczami – witaj w gminie Narew! Położona w sercu województwa podlaskiego, między Hajnówką a Białymstokiem, ta niewielka gmina kryje w sobie więcej niż niejedna metropolia. Drewniane cerkwie, bociany na każdym słupie i rzeka, która toczy się leniwie – oto przepis na spokojny, podlaski odpoczynek.

Drewniane cuda sakralne

Gmina Narew to jak muzeum pod gołym niebem, tylko że żywe – i pachnące drewnem. Znajduje się tam Podlaski Szlak Kulturowy „Drzewo i Sacrum”, który przebiega przez miejscowości: Puchły, Trześcianka, Narew. Perłą w koronie jest cerkiew prawosławna pw. Podwyższenia Krzyża Pańskiego w Narwi, wzniesiona w XIX wieku. Drewniana, przyciąga wzrok piękną niebieską elewacją. Oprócz niej zwraca uwagę też zabytkowy kościół rzymskokatolicki św. Stanisława, również drewniany, a jakże! W Narwi drewno mówi głosem sacrum, a skrzypienie pod nogami wzbudza szacunek. W Puchłach odkryjemy kolejną perełkę – cerkiew parafii pw. Najświętszej Matki Bożej, która zachwyca kolorem, kształtem architektonicznym i zdobieniami. Kolejną, tym razem zieloną, drewnianą cerkiew znajdziemy w Trześciance, wsi, która podobnie jak Puchły i Trześcianka znajduje się na szlaku Krainy Drewnianych Okiennic.

Przyroda – tu się oddycha pełną piersią

Lasów tu dostatek, a wokół rzeka Narew płynie jakby w rytmie walca – powoli, z wdziękiem, z szerokimi zakolami. Warto zabrać lornetkę – gmina leży na pograniczu Narwiańskiego Parku Narodowego i Puszczy Białowieskiej. Bociany traktują te tereny jak swoje prywatne SPA, a żurawie urządzają koncerty, które zawstydziłyby wykonawców niejednego festiwalu.

Kuchnia – tu się nie je, tu się przeżywa

Nie da się mówić o Narwi bez oblizywania palców. Kuchnia lokalna to festiwal smaków w rytmie slow – zanim coś trafi na talerz, musi być zbierane, marynowane, fermentowane lub… opowiedziane. Bo każda potrawa ma tu swoją historię.

Kiszone rydze to wyjątkowy rarytas. Lekko kwaskowe, pachnące lasem – idealne do kromki wiejskiego chleba z masłem. Jest też kiszka ziemniaczana, najlepiej podana z ogórkiem małosolnym i śmietaną, a dla odważnych – pierekaczewnik, tłusty i szczęśliwy niczym życie na emeryturze – jak mawiają niektórzy. I nie zapominajmy o jagodach – tutejsze babcie potrafią z nich zrobić prawdziwe pyszności, których smak na długo lub na zawsze zostaje nam w pamięci.

Narew na weekend, a może na zawsze?

Gmina Narew to nie tylko miejsce – to stan ducha. To tam, gdzie GPS mówi „skręć w lewo”, ale ty skręcasz w prawo, bo tam akurat rośnie najładniejsze drzewo. To tam, gdzie można wypić kompot z rabarbaru na przystanku i pogadać z sąsiadem o wszystkim i niczym.

Gmina ta ma drewnianą duszę i jagodowe serce, a że wkrótce rozpoczyna się sezon na te leśne owoce, może i twoje serce zabije w jagodowym rytmie. Jeśli więc potrzebujesz chwili oddechu, odrobiny nostalgii i dużej dawki podlaskiego uroku – spakuj plecak, zostaw laptopa i ruszaj do Narwi.

Monika Pańko
red.: Julia Szypulska
fot.: Kamil Timoszuk

Publikujący: Monika Pańko

6 czerwca 2025

Powrót na początek strony