„Wielkie święto małego człowieka” w Sokółce

„Wielkie święto małego człowieka” w Sokółce / fot.: Kamil Timoszuk
– Ta impreza pokazuje, że te dzieciaki są jak każde inne. Mają swoje pasje, umiejętności, chcą się bawić, śpiewać, tańczyć. Chcą nawiązywać relacje z rówieśnikami. I trzeba im to ułatwiać, aby rosło w nich poczucie wartości własnej, aby rozwijały się i czuły się szczęśliwe – mówiła Wiesława Burnos. – Tutaj dzisiaj słychać śmiech dzieci, widać na ich twarzach radość, widać jak bardzo są podekscytowane tym wydarzeniem. I właśnie o to chodzi – dodała wicemarszałek.
Przegląd, który odbywa się pod hasłem „Wielkie święto małego człowieka”, organizują: Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy im. Janusza Korczaka i Stowarzyszenie na Rzecz Wspierania Osób Niepełnosprawnych „Pod skrzydłami”.
– Przyjeżdżają do nas placówki integracyjne, ośrodki specjalne, warsztaty terapii zajęciowej z całego regionu. Są tu także zespoły artystyczne prowadzone przez organizacje pozarządowe czy stowarzyszenia. W tym roku tych grup jest łącznie dwanaście – informowała Beata Tur, prezes stowarzyszeni „Pod skrzydłami” i wicedyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Janusza Korczaka w Sokółce.
Podkreślała, że przegląd od pierwszej edycji cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem: – Dzieciaki mają możliwość pokazania swoich uzdolnień, ale też swoich ograniczeń, a my jako opiekunowie, wychowawcy możemy obserwować czy nasze otoczenie jest dostosowane do różnorakich niepełnosprawności, czy wymaga udoskonaleń.
Podczas przeglądu prezentowano różne formy artystycznej aktywności. Były tańce, śpiew, ale też rękodzieło. Ogromny podziw budziły gliniane miniatury: smoka wawelskiego, wiejskiej chatki, a nawet człowieka. Te „cudeńka” przygotowane przez podopiecznych sokólskiego ośrodka powstały pod okiem Marcina Winnickiego, który pracuje w ośrodku sokólskim jako wychowawca, a prywatnie jest pasjonatem wyrobów z gliny.
– Taka praca manualna, kontakt z tworzywem, daje im ogromną frajdę, a też poznają dawne metody pracy zduńskiej, bo wykorzystujemy starodawne sprzęty do pracy z gliną – opowiadał Marcin Winnicki.
Były też inne wyroby rękodzielnicze: biżuteria, ozdoby, tkaniny i oczywiście mnóstwo przysmaków.
I choć pogoda była kapryśna, na placu Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Janusza Korczaka w Sokółce panowała gorąca, przedwakacyjna atmosfera.
Aneta Kursa
red.: Anna Augustynowicz
fot.: Kamil Timoszuk
Najnowsze relacje
-
. Społeczeństwo Nabór kandydatów na członków Podlaskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego VI kadencji
-
. Społeczeństwo W gminie Przerośl powstanie Centrum Usług Społecznych
-
. Społeczeństwo Polish Day in Brussels 2025 – święto polskiej kultury w sercu Europy
-
. Społeczeństwo Konkurs filmowy o zmieniającej się SSSE