Tykocin w nurcie historii – nowa wystawa stała w Domu Talmudycznym
Jak podkreśla dr Janusz Sękowski, kierownik Muzeum w Tykocinie, ekspozycja jest dopełnieniem oferty muzealnej miasta.
– Mamy stałą wystawę o historii Tykocina, mamy stałą wystawę, jaką jest ekspozycja w samej synagodze, dotycząca kultury żydów polskich i żydów z Tykocina. Natomiast na babińcach synagogi mamy miejsce na wystawy czasowe, tam właśnie robimy wystawy artystów, których twórczość kojarzy się z samym Tykocinem. W ten sposób powstał jakby nowy kompleks muzealny Muzeum w Tykocinie.
Od XV wieku po czasy powojenne
Przygotowanie wystawy trwało blisko rok. Najpierw jednak zmodernizowano wnętrza Domu Talmudycznego tak, aby powstała odpowiednia przestrzeń zgodna ze scenariuszem ekspozycji. A zakładał on układ chronologiczny. I tak w czterech salach znajdujemy nawiązania do różnych epok od XV wieku poprzez czasy szlacheckie, Polskę rozbiorów, aż do dramatu II wojny światowej i czasów powojennych jednego z najstarszych podlaskich miast.
Wystawa liczy około 400 eksponatów. Większość pochodzi z kolekcji Muzeum Podlaskiego, ale nie tylko.
– Posiłkowaliśmy się też kolekcjami dużych polskich muzeów, czyli Muzeum Narodowego w Warszawie, Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku i Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie – mówi dr Bogusław Kosel, kustosz wystawy.
Perełki Tykocina
Bogusław Kosel podkreśla, że najcenniejsze eksponaty z punktu widzenia historyka, które można tu zobaczyć, to te związane bezpośrednio z Tykocinem.
– Są to te przedmioty, które zostały znalezione w trakcie wykopalisk archeologicznych. To jest przede wszystkim bardzo bogata kolekcja numizmatów, czyli monet, niektóre z nich pochodzą nawet z XV wieku. To są też przedmioty znajdowane na brzegu Narwi, bądź też w samej rzece: narzędzia ciesielskie, stolarskie, ale też zabytki pochodzące z zamku Zygmunta Augusta – mówi.
Pierwsza sala nawiązuje do XV, XVI i XVII wieku. Tu znajdują się najstarsze eksponaty. Szczególną uwagę przykuwa wielki piec kaflowy o kolistym kształcie. Piec został odrestaurowany, ale część jego elementów pochodzi z najdawniejszych czasów.
Niczym w salonie Branickich
Centralnym punktem wystawy jest salon szlachecki nawiązujący do czasów świetności Tykocina, kiedy to miasto było własnością Branickich. Tu oprócz postaci Jana Klemensa Branickiego, Izabeli Branickiej i licznych „branickaliów”, znajduje się makieta Tykocina, która po 30 latach znów została udostępniona zwiedzającym.
Są tu też eksponaty, które mają swoja „filmową historię”: dwie delie, które były wykorzystane na planie filmu „Potop”.
Kolejna sala to już czas rozbiorów XVIII-XIX wiek. Tu historia jest opowiadana z perspektywy Zygmunta Glogera, historyka, archeologa, kolekcjonera.
– Sporo jest tutaj eksponatów, które pochodziły z Jeżewa Starego, czyli miejsca, gdzie Gloger miał swoje muzeum, obecnie należących do Muzeum Narodowego w Warszawie – wyjaśnia dr Kosel.
To obrazy, meble i rzeczy osobiste. W pokoju stoi też piękny fortepian – to pochodzący z 1900 roku bechstein.
Świadectwa wojny
Ostania część wystawy to okres międzywojenny i najczarniejszy czas w historii Tykocina: wojna, podczas której praktycznie całą ludność żydowską miasteczka wymordowali Niemcy.
W tej części wystawy uwagę zwracają przede wszystkim niezwykłe witraże okienne zrobione z fotografii dawnych mieszkańców Tykocina. Jest tu m.in. zdjęcie i historia państwa Białowarczyków – Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, którzy w 1944 r. ukrywali żydowską dziewczynkę.
Są pamiątki po orkiestrze strażackiej, m.in. bęben z okresu międzywojennego, jest szyld dawnej piwiarni i wiele innych, wspaniałych zabytków.
Wystawa cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Tylko podczas pierwszych dni maja odwiedziło ją blisko 2 tys. osób. A jak zaznacza dr Janusz Sękowski, ekspozycja będzie wzbogacana. Można ją oglądać od wtorku do niedzieli w godz. 10-18.
Muzeum w Tykocinie jest oddział Muzeum Podlaskiego w Białymstoku – jednostki kultury Samorządu Województwa Podlaskiego.
Aneta Kursa
red.: Anna Augustynowicz
fot.: Paulina Dulewicz