Świąteczny Festiwal Gier w Białymstoku
Marszałek Łukasz Prokorym i wiceprezydent Białegostoku Tomasz Klim spotkali się z małymi piłkarzami podczas Świątecznego Festiwalu Gier / Krzysztof Łapiński
Na boisku pod balonem przy ul. Elewatorskiej w niedzielę już od rana było słychać gwar i dźwięki gwizdka. Na co dzień trenuje tam Jagiellonia Białystok. Tym razem jednak to nie chluba Podlaskiego była sprawcą zamieszania, ale grupa znacznie młodszych, choć także utalentowanych i ambitnych zawodników.
– Cieszymy się, że tak licznie odpowiedzieliście na zaproszenie – powiedział marszałek Łukasz Prokorym.
W Świątecznym Festiwalu Gier wzięły udział drużyny z całego regionu i nie tylko.
– W tym przedświątecznym czasie zaprosiliśmy drużyny z całego województwa podlaskiego i zorganizowaliśmy takie świąteczne granie. Gościmy blisko 60 zespołów i prawie 600 dzieciaków. Piłka nożna, dzięki Jagiellonii Białystok, jest dziś na fali, cieszymy się więc, że korzystając z tej popularności, możemy propagować tę dyscyplinę – powiedział Tomasz Kulhawik z Akademii Młodego Piłkarza, jeden z organizatorów wydarzenia.
Partnerem strategicznym wydarzenia jest Województwo Podlaskie. Warto wspomnieć, że piłka nożna to niejedyna dyscyplina sportowa, którą wspiera samorząd województwa. Należy do nich także choćby tenis stołowy. Celem tego wsparcia jest m.in. rozwój młodych talentów. W niedzielny poranek do ośrodka szkoleniowego Jagiellonii Białystok przyjechało całe mnóstwo talentów. Byli goście z Wilna, przybyły też drużyny z Turośni Kościelnej, Nurca, Ełku, Dobrzyniewa, Łomży, Bielska Podlaskiego czy Czarnej Białostockiej. Wśród nich był 10-letni Miłosz z APN Hattrick Białystok. Chłopiec gra w piłkę od 6. roku życia. Czy jest dobrym piłkarzem?
– Tak – odpowiedział. – Jestem bramkarzem.
Zapowiedział, że podczas turnieju zamierza być skuteczny i nie przepuści żadnej piłki. To ambicja godna pochwały, tym bardziej, że niedzielne rozgrywki miały charakter towarzyski.
W Świątecznym Festiwalu Gier wziął udział także Tomasz Klim, wiceprezydent Białegostoku.
Julia Szypulska
fot. Krzysztof Łapiński