Pierwsza w tym roku przysięga wojskowa ochotników
Pierwsza w tym roku przysięga wojskowa ochotników / Kamil Timoszuk
Ochotnicy wypowiedzieli rotę przysięgi, w której zadeklarowali m.in. „służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej i bronić jej niepodległości i granic”. Zwieńczyła ona szkolenie podstawowe, a już wkrótce nowo zaprzysiężeni rozpoczną szkolenie specjalistyczne.
Marszałek Artur Kosicki podkreślił, że decyzja o ochotniczym wstąpieniu w szeregi Wojska Polskiego zasługuje na wielkie wyrazy uznania.
– To bardzo ważny dzień, zwłaszcza w sytuacji, kiedy wciąż trwa rosyjska agresja w Ukrainie. Jestem pełen podziwu dla postawy tych młodych ludzi, którzy dziś składają przysięgę – mówił marszałek. – Chciałbym też podkreślić, że rosnąca liczba żołnierzy oznacza również nowe miejsca pracy, wpływy z podatków. Przekłada się więc na rozwój kraju, rozwój Podlaskiego.
Podczas uroczystości dowódca 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego płk Paweł Lachowski podkreślił, że nowi żołnierze podjęli się wielkiego obowiązku.
– Mam nadzieję, że dołożycie wszelkich starań, aby nigdy nie skazić dobrego imienia pułku, a przekazaną wam wiedzę wykorzystacie jak najlepiej, oddając świadectwo męstwa, odwagi i patriotyzmu. Gratuluję wam podjętej decyzji o służbie w wojsku – zwrócił się do ochotników płk Paweł Lachowski.
A w imieniu nowo zaprzysiężonych wystąpiła Paula Łubowska, która zadeklarowała, że nadrzędnym ich celem „jest i będzie dobro naszej ojczyzny”.
– Wstępując do wojska daliśmy wyraz temu, że jesteśmy gotowi poświęcić swój czas, zdrowie i jeśli zajdzie taka potrzeba – życie. Słowa dzisiejszej przysięgi „służyć wiernie Rzeczypospolitej” zostaną z nami na zawsze – powiedziała.
W sobotniej uroczystości wzięło udział wielu gości, m.in.: przedstawiciele służb mundurowych, a także rodziny i przyjaciele młodych żołnierzy.
Dobrowolną zasadniczą służbę wojskową wprowadziła przyjęta w 2022 r. Ustawa o obronie Ojczyzny. Jej celem było zwiększenie liczebne Sił Zbrojnych RP, w tym żołnierzy zawodowych oraz obrony terytorialnej.
Barbara Likowska-Matys
fot.: Kamil Timoszuk