Klub Sportowy Śniadowo ma 20 lat

- Nie pierwszy raz jestem na meczu KS Śniadowo. Przyciąga tu nie tylko poziom gry, ale także dobra atmosfera, jaką się wyczuwa między zawodnikami,   działaczami, kibicami i władzami gminy. Ładny stadion z dobrą murawą, stabilność organizacyjna i finansowa, ludzie pełni pasji - to także atuty klubu. Właśnie dlatego zarząd województwa i Sejmik tak chętnie wspierają takie mniejsze ośrodki sportowe. Chwała gminie i całemu środowisku klubu, zapewniam, że samorząd województwa będzie z wami - powiedział wicemarszałek Marek Olbryś, wręczając prezesowi KS Śniadowo Jarosławowi Kuleszy worek piłek.

Jak podkreślała Bogumiła Olbryś, dyrektor Zespołu Szkół Weterynaryjnych i Ogólnokształcących w Łomży, sport to dla niej przede wszystkim kreowanie zdrowego stylu życia i zdrowej rywalizacji.

- Rywalizacja, ale tylko konstruktywna i oparta na ideale fair play. Wielką rolę mają właśnie gry zespołowe kształtujące nie tylko organizmy i sylwetki sportowców, ale także ich dyscyplinę wewnętrzną i umiejętności odnalezienia się we współpracy z innymi - dodała Bogumiła Olbryś.

Z gratulacjami dla jubilata pojawił się w Śniadowie także prezes Podlaskiego Związku Piłki Nożnej Sławomir Kopczewski.

- Nie wyobrażam sobie, aby mogło mnie tu zabraknąć, w klubie, który konsekwentnie buduje swoją tradycję. To bardzo przyjemny obowiązek każdy. Cieszymy się, że takie kluby są i jest tak wielu zaangażowany ludzi - mówił Sławomir Kopczewski, wręczając prezesowi Jarosławowi Kuleszy grawerton oraz grupie osób związanych klubem pamiątkowe odznaki Podlaskiego ZPN.

Początki KS Śniadowo to ludzie z pasją oraz firma Agrorolnik Jarosława Kuleszy.

- Zrobiliśmy dwa treningi, trenerem był komendant policji. Zgłosiliśmy się na najniższy szczebel rozgrywek ligowych, który wtedy nosił nazwę "B Klasy", ale pierwszy mecz rozegraliśmy w Pucharze Polski z zespołem z Rutek. Przegraliśmy 1:5, ale ja miałem zaszczyt zdobycia tego pierwszego gola  w historii KS Śniadowo. Z karnego. Potem były różne okresy, a teraz jesteśmy w IV lidze - wspominał Zenon Czenstkowski, były zawodnik i prezes klubu, który do Śniadowa trafił z Pomorza.

Śniadowianinem od początku związanym z klubem jest natomiast Jarosław Kulesza, w zarządzie od początku, a obecnie prezes.   

- Nie licząc miejskiego ŁKS Łomża, jesteśmy jedynym klubem seniorskim w powiecie łomżyńskim. Chcemy mocno zakorzenić się w IV lidze i na tym poziomie się utrzymać. A dla kibiców mam inną dobrą nowinę - uruchamiamy od tego roku sekcję piłki siatkowej i będziemy brać udział w seniorskich rozgrywkach III ligi mężczyzn. To też powrót do historii, bo latach 60. był tu siatkarski zespół Huragan Śniadowo w II lidze. Tak więc będziemy mieli sport na otwartym stadionie, a także w hali naszej szkoły - zapowiedział prezes Jarosław Kulesza.

Artystycznym akcentem uroczystości był występ grupy z Gminnego Ośrodka Kultury, która specjalizuje się w unikalnych układach taneczno-gimnastycznych z chorągwiami. I tylko piłkarze KS Grabówka nieco "zepsuli" gospodarzom jubileusz, bo nie dali się pokonać ambitnym gospodarzom z KS Śniadowo. Mecz zakończył się remisem 2:2.

tekst, fot.: Maciej Gryguc
red.: Paulina Dulewicz