Bronisław Tyl - nowa pamięć o artyście z Rutek-Kossaków
- Samorząd województwa z radością wspomaga inicjatywy, które są ważne dla lokalnych społeczności, a jednocześnie współtworzą dziedzictwo naszego kraju. Bronisław Tyl jest dumą mieszkańców Rutek, ale nie jest też anonimową postacią w regionie i Polsce. Był absolwentem warszawskiej ASP, wykładowcą szkół w Białymstoku i Supraślu, jego prace wystawiane były także poza granicami. Wspaniale, że samorząd i mieszkańcy Rutek starają się przywrócić pamięć o twórcy oraz promować jego spuściznę artystyczną - powiedział wicemarszałek Marek Olbryś, który wraz z marszałkiem Arturem Kosickim i wójtem Dariuszem Modzelewskim był honorowym patronem wystawy malarstwa Bronisława Tyla.
Zorganizowana została z inicjatywy nieformalnej grupy mieszkańców i stworzona z obrazów użyczonych przez mieszkańców miejscowości.
Słowa uznania do lokalnej społeczności skierował także poseł Kazimierz Gwiazdowski.
- Bardzo się cieszę, że jest to inicjatywa tak mocno angażująca najmłodsze pokolenia mieszkańców Rutek - stwierdził.
Bronisław Tyl, pamiętany jest w Rutkach także jako "malarz bez ręki", bo stracił lewe ramię jako dziecko, prawdopodobnie przy próbie rozbrajania niewybuchu. Z jego twórczością wójt Dariusz Modzelewski zetknął się już dawno.
- Zakochałem się w obrazie z pejzażem naszej miejscowości, gdy zobaczyłem go w gabinecie jednego z moich poprzedników. Kiedy zostałem wybrany, odnalazłem go i zleciłem odrestaurowanie. Dziękuję tym, którzy zorganizowali wystawę i towarzyszące jej wydarzenia - przede wszystkim fundacji Tradycja i Rozwój, Kołu Gospodyń Wiejskich i kierownictwu GOKiB, które włożyły wiele pracy w to dzieło. Myślę, że Bronisław Tyl spogląda na nas gdzieś z góry i jest dumny ze swoich sąsiadów - mówił Dariusz Modzelewski.
Postać Bronisława Tyla przybliżyły uczestnikom uroczystości tablice informacyjne, pamiątki z jego pracowni i dokumenty, a także wspomnienia członków rodziny. Urodził się w 1904 roku w Rutkach-Kossakach. Tuż przed wybuchem II wojny ukończył warszawską ASP. Po wojnie był m. in. nauczycielem sztuk plastycznych w Białymstoku i Supraślu, brał udział w odnawianiu Pałacu Branickich w Choroszczy. W Rutkach zapamiętany jest jako "malarz bez ręki", bo stracił lewą jako dziecko, przy próbie rozbrojenia niewybuchu. Wystawiał swoje prace w wielu ośrodkach kraju i poza granicami Krytycy podkreślali walory realistyczne jego dzieł i wrażliwość na kolor. Zmarł w 1979 roku, pochowany jest w Rutkach-Kossakach.
- Kiedy wrócił po wojnie do naszej miejscowości, budował drogi i mosty, a nawet meliorował Bagno Wizna. Zorganizował szkołę, w której przez pewien czas uczył wszystkich przedmiotów. Na wsi poszukiwał twórczego spokoju i inspiracji - wspominali Katarzyna Mieczkowska i Marek Sawicki, członkowie rodziny artysty.
Jak poinformowała Justyna Gołaszewska, dyrektor GOKiB w Rutkach, wystawę będzie można oglądać do 12 listopada.
Elementem wydarzenia było także rozstrzygnięcie konkursu plastycznego "Gmina Rutki - moja mała ojczyzna" adresowanego do dzieci i młodzieży. Były nagrody główne w trzech kategoriach wiekowych, ale upominki otrzymali wszyscy uczestnicy.
- Bardzo lubię rysować i lubię wygrywać. Najbardziej podoba mi się straż pożarna w Rutkach, często tam chodzę - przyznała rezolutna Lena Mankiewicz.
Na zakończenie spotkania wicemarszałek Marek Olbryś przekazał wójtowi Dariuszowi Modzelewskiemu i dyrektor Justynie Gołaszewskiej symboliczny czek z dofinansowaniem samorządu województwa dla klubu sportowego GKS 1984 Rutki.
tekst i fot.: Maciej Gryguc
red.: Edyta Chodakowska-Kieżel