Podlaski Produkt Lokalny. Octy z kronselki.
Podlaski Produkt Lokalny. Octy z kronselki.
Konie były pierwsze. Pani Agnieszka od dzieciństwa była w nich zakochana. Uczyła się i jeździła w klubach w wielu miejscach województwa podlaskiego. Końska pasja podpowiedziała jej też zawód - technik weterynarii.
- Spędziłam kilka lat w tym zawodzie, głównie przy zwierzętach gospodarskich - opowiada. – Potem zostałam psim fryzjerem. Wtedy też zaczęła się moja inna pasja, czyli rekonstrukcje historyczne, głównie te powiązane z końmi. Stąd się wziął Prometeusz.
Ten, zwany pieszczotliwie Pimpkiem, był koniem ułańskim. Brał udział w rekonstrukcjach i tam poznała go pani Agnieszka. Po roku był już jej własnością.
- Mieszkał w różnych pensjonatach w regionie, bo sama nie miałam dla niego miejsca. Wtedy też z narzeczonym postanowiliśmy, że chyba czas wyruszyć w świat i zarobić na nasze miejsce, w którym Pimpek będzie mógł z nami być i spędzić emeryturę – opowiada pani Agnieszka. Wyruszyli do Norwegii. Do pracy w dużej stajni pod Oslo. A Pimpek razem z nimi.
Ogród jak złoto!
Po powrocie z Norwegii pani Agnieszka z narzeczonym szukali miejsca, które spełni ich wymagania. I znaleźli – w Klejnikach, w gm. Czyże, gdzie nawigacja wariuje i sprowadza obcych na pobliskie bagna.
- Ci, którzy są zaproszeni, trafiają bez problemu – śmieje się pani Agnieszka. – A ja mam tu wszystko czego mi trzeba: łąkę, pastwisko dla koni, las, źródło, ogród i stary sad. A w nim zapomniane już nieco odmiany jabłek.
Ogród i sad zainspirował panią Agnieszkę do robienia rozmaitych przetworów. Po pierwszym sezonie słoików wypełnionych smakołykami było ponad tysiąc!
- Bo mam tu świetne miejsce i możliwości rozwoju permakultury. Nigdy nie lubiłam przekopywania ziemi w ogrodzie, a w tym systemie, nie muszę tego robić – wyjaśnia Agnieszka. – Wykorzystuję karton, siano po koniach oraz drewno.
Pani Agnieszka, aby legalnie sprzedawać swoje wyroby, zarejestrowała Rolniczy Handel Detaliczny. Wstąpiła też w szeregi konsorcjum „Freerolni”, w ramach którego członkowie grupy mogli skorzystać z unijnego wsparcia finansowego z działania „Współpraca”.
- Jednak okazało się, że najtrudniejsza jest sprzedaż naszych produktów. Dlatego, zdecydowałam się na ograniczenie produkcji do octów i musztard. Bo one im dłużej stoją, tym większej nabierają mocy - śmieje się pani Agnieszka.
Musztarda z gruszki
Octy pani Agnieszki są nastawiane na jabłkach z jej sadu. Ma tu szarą renetę, kronselkę, antonówkę, ananasa berżnickiego, malinówkę.
- Mieszam gatunki i jabłka w różnych fazach ich dojrzewania. Kroję na kawałki, zalewam wodą, najlepiej z naszego źródła. Dodaje własną matkę octową. I odstawiam na co najmniej pół roku – zdradza proces produkcji pani Agnieszka. – Dodaję też do nich hibiskusa, bo ma piękny kolor i dużą zawartość vit. C, albo miętę – już ze względów smakowych.
Jabłka, które w nastawie octowej przeleżały u pani Agnieszki odpowiednią ilość czasu, po zlaniu octu do butelek, też są przez nią przerabiane.
Robię z nich musztardę owocową – wyjaśnia producentka. – Mielę je, albo blenduję, dodaję gorczycę, białą albo czarną. Czasem też miód, w zależności od smaku, jaki chce uzyskać. Musztardę robię też z gruszek, podobnym sposobem. Jest świetna do rozmaitych mięs i serów. To naprawdę znakomity i naturalny produkt.
Urszula Arter, Podlaskie Centrum Produktu Lokalnego
RHD Agnieszka Chlabicz
Klejniki 163, 17-207 Czyże
tel.: 797 518 422,
e-mail: agnieszkachlabicz@wp.pl
Strona w bazie produkty.podlaskie.eu: https://produkty.podlaskie.eu/octyzKlejnik
Najnowsze relacje
- . Rolnictwo i Środowisko Trwa nabór do Konkursu dla Kół Gospodyń Wiejskich o Nagrodę Małżonki Prezydenta RP
- . Rolnictwo i Środowisko Tradycyjny Stół Wigilijny po raz piąty
- . Rolnictwo i Środowisko Moc witamin od podlaskich producentów pod choinkę
- . Rolnictwo i Środowisko Tatarskie przysmaki - rozstrzygniecie oferty złożonej z pominięciem otwartego konkursu ofert