Podlaski Produkt Lokalny. Sękacze znad Rospudy.
– Ze wszystkich słodyczy i ciast, najbardziej lubię golonkę – śmieje się pan Dariusz, który od zawsze lubił gotować, ale nie spodziewał się, że przyjdzie mu prowadzić zakład cukierniczy. – Cóż, życie tak poprowadziło. A teraz zajęcia tyle mam, że z żoną od kilku lat na dłuższym urlopie nie byłem. Nie narzekam jednak, klientów nie brakuje – podkreśla.
Papieskie sękacze
Pan Dariusz przedsiębiorcą jest od kilkunastu lat. Początkowo jednak zajmował się elektroniką: monitoring, kamery, alarmy. Któregoś dnia jednak kolega namówił go na współpracę i rozpoczął swoją przygodę w produkcji dietetycznego pieczywa z granulatu powstałego z rozparzanej mąki.
– Byliśmy te kilkanaście lat temu może drudzy, może trzeci w Polsce – wspomina. – Duże firmy się do nas zgłaszały, żeby pod ich nazwą produkować chrupaki, ale się nie zdecydowaliśmy, produkujemy tylko pod własną marką.
Chrupaki były strzałem w dziesiątkę, jednak pan Dariusz postanowił powiększyć asortyment. Budynek już stał, można go było lepiej wykorzystać.
– Przyjechała ciocia żony z Sejn. To ważna postać, bo dla samego Papieża sękacze piekła – opowiada Dariusz Andruczyk. – I to od niej mamy recepturę i cały sposób wypiekania sękaczy i mrowisk.
Skład jest prosty i w pełni naturalny: masło, mąka, jajka, śmietana, sok z cytryny. Jajka prawdziwe, nie z proszku, pozostałe produkty – z okolicy.
– Testowaliśmy naszych dostawców, szukaliśmy najlepszych. Na przykład z jajkami mieliśmy problem, białka były wodniste, piana się nie ubijała, zakalce wychodziły. Ale mamy teraz stałych dostawców, sprawdzonych, bo zależy nam na jakości – podkreśla pan Dariusz.
Chrupak w chmurze
Chrupaki z Moczydeł wędrują po całej Polsce. Zamawiają je przede wszystkim sklepy i hurtownie z warmińsko-mazurskiego, podlaskiego. Pan Darek wysyła je też do Łodzi i Warszawy.
– Jesteśmy nielicznymi, którzy granulat z mąki pszennej i żytniej robimy sami – zaznacza pan Dariusz. – A potem maszyna do wypieku i manufaktura: ręczne składanie i pakowanie.
W pracowni, w której to lekkie, płaskie pieczywo powstaje, jest bardzo głośno. Dwie ciężkie maszyny stojące na metalowym blacie raz po raz „wystrzeliwują” w powietrze płaskie krążki placków, wydając przy tym głośny dźwięk i chmurę gorącej pary.
– To tylko tak groźnie wygląda – uspokaja nas pracownica Andar-u. – Można się przyzwyczaić.
Przyzwyczaić się też można do słodkiego, aromatycznego zapachu w pomieszczeniu obok, gdzie na wałkach obracane i wypiekane są sękacze.
– Największe robimy do 4 kg, bo takie mamy najdłuższe wałki – wyjaśnia pan Darek. – Są też pół, jedno, dwu i czterokilogramowe i mniejsze, bo pocięte na kawałki.
W ofercie Andar-u jest też sękacz w kawałkach oblany czekoladą oraz sękacz zatopiony w czekoladzie. To bloki czekoladowe, w których zamiast herbatników są kawałki sękacza.
Smaki dzieciństwa
– Nasze ciasta można dostać w sklepach PSS w Augustowie, w tym mieście mamy też stoisko na ryneczku – zachęca do odwiedzin pan Darek. – Sękacze biorą od nas też restauracje: z klasztoru w Wigrach, na zamku w Rynie, w Warszawie, w Gietrzwałdzie. Ale można też zamówić indywidualnie. Wystarczy zadzwonić, umówić się, wyślemy.
Z mrowiskami, które także są w ofercie zakładu pana Darka, przy wysyłce trzeba bardziej uważać, bo ten wyrób jest bardzo delikatny.
– Układamy mrowiska klasycznie, w poziomie. I nasze płatki mrowiska są bardzo cieniutkie, kruche – wyjaśnia pan Darek. – Może nie wyglądają tak okazale, jak te z północy województwa, układane w pionie, ale uważam, że są bardziej chrupkie, lżejsze. Wysyłamy je, owszem, ale uprzedzamy, że może być z nimi krucho.
Pytany o to, czy jeszcze jada ciasta, które produkuje, pan Darek przyznaje, że tak.
– To zresztą są moje smaki dzieciństwa, bo choć pochodzę z warmińsko-mazurskiego, ale raptem 10 km stąd, z Wierzbowa, to mój tato z Gib się wywodził. Za dzieciaka często na wycieczki tam jeździliśmy po sękacze na prezenty – opowiada. – Tyle, że jak z tymi sękaczami na tylnym siedzeniu jechaliśmy, to zbyt wiele sęków już po tej podróży nie miały – śmieje się.
Tekst i fot: Urszula Arter, Podlaskie Centrum Produktu Lokalnego
Andar - Dariusz Andruczyk
Moczydły 18 B, 16-420 Raczki,
tel.: 602 344 561; e-mail: biuro/at/chrupaki-andar.pl
Strona internetowa: https://chrupaki-andar.pl/
Strona w bazie: Sękacze Andar
Najnowsze relacje
- . Rolnictwo i Środowisko Trwa nabór do Konkursu dla Kół Gospodyń Wiejskich o Nagrodę Małżonki Prezydenta RP
- . Rolnictwo i Środowisko Tradycyjny Stół Wigilijny po raz piąty
- . Rolnictwo i Środowisko Moc witamin od podlaskich producentów pod choinkę
- . Rolnictwo i Środowisko Tatarskie przysmaki - rozstrzygniecie oferty złożonej z pominięciem otwartego konkursu ofert