Podlaski Produkt Lokalny. Ziołowe i pachnące – kosmetyki z Rajgrodu
Podlaski Produkt Lokalny. Ziołowe i pachnące – kosmetyki z Rajgrodu / UMWP
Agnieszka Krupińska ma szerokie wykształcenie: informatyka i ekonometria, finanse i rachunkowość, dietetyka, fitoterapia i zielarstwo oraz szereg ukończonych kursów dotyczących naturalnych metod wsparcia organizmu.
- Pracowałam jako główna księgowa, mając bezpieczny etat, ale zachorowałam i byłam ponad 2 lata na zwolnieniu. Do pracy na etacie już nie wróciłam – opowiada pani Agnieszka, siedząc przed wejściem do swojego domu w Rajgrodzie, skąd rozpościera się widok na piękne łąki. – Zwolniono mnie, ale to bardzo dobrze – podkreśla. – Bo sama pewnie nie zdecydowałabym się na ten krok. A teraz mam najlepszą pracę na świecie.
Z pasją i bezpieczeństwem
Agnieszka Krupińska od zawsze interesowała się ziołami, naturalnymi metodami leczenia, kosmetykami opartymi o roślinne surowce.
- Zostałam dietetykiem i ukończyłam szkołę fitoterapii [nazywaną ziołolecznictwem i fitofarmakologią jest działem medycyny oraz farmakologii, którego celem jest profilaktyka i terapia za pomocą leków ziołowych - dop. red.] dlatego, że mnie samej coś dolegało, albo członkom mojej rodziny i chciałam wiedzieć, jak można im i sobie pomóc - wyjaśnia.
Stąd wziął się pomysł na tworzenie np. mydeł. Bo pani Agnieszka, jako alergiczka miała problem ze znalezieniem w sklepach kosmetyków, które nie będą jej uczulały. Postanowiła spróbować swoich sił i zrobić je samodzielnie.
- Pierwsze było mydło oliwkowe. Ale nie wiedziałam wtedy, że aby nabrało odpowiedniej konsystencji i faktury, musi leżakować przez rok! – wspomina Agnieszka Krupińska. – Wyszło, ale nie było najpiękniejsze, takie lekko oślizgłe – śmieje się. – Jednak się nie poddałam.
Czytała, przeszukiwała Internet, aż trafiła na doświadczoną przedsiębiorczynię, twórczynię manufakturowych, rzemieślniczych kosmetyków.
- Korzystałam z jej porad, poleceń, a w końcu zaproponowałam współpracę przy mojej produkcji pod względem przygotowywania odpowiedniej dokumentacji i badań – mówi pani Agnieszka. – Przy produkcji kosmetyków bezpieczeństwo jest bardzo ważne. Dlatego każdy mój produkt ma swoją kartę, podobnie jak surowiec, z którego tworzę kosmetyki. Wymaga tego ode mnie nie tylko prawo, ale przede wszystkim mój mąż, który jest głównym szefem naszej firmy i lubi mieć wszystko uporządkowane.
Pachnące i podlaskie
W pracowni pani Agnieszki, oprócz bajecznego zapachu, można poczuć się jak w komnacie pełnej skarbów. W skrzynkach i na półkach, delikatnie owinięte w pergamin, leżakują rozmaite mydlane kostki. Mają różne kolory, faktury, dodatki. Większość z nich jest opatrzona symbolem-napisem „Mydło z podlaskich ziół”.
- Bo one są z dodatkiem podlaskich ziół. Kupuje je najczęściej w naszej podlaskiej firmie „Dary Natury” [o której piszemy w bazie TU - dop. red.] – wyjaśnia pani Agnieszka. – Staram się, by moje produkty miały w sobie to, co najbardziej nam bliskie, lokalne. Dlatego jest np. mydło z na kisielu lnianym, z borowiną, albo brzozą, sosną czy jodłą, czyli drzewami, które są tuż obok, w Puszczy Augustowskiej – podkreśla.
Mydła z pracowni pani Agnieszki dzielą się na sodowe i potasowe. Sodowe – to te w kostkach, a jest ich w rajgrodzkiej manufakturze ok. 10 rodzajów. Potasowe z kolei są w formie pasty – zapakowanej do słoiczków.
- W potasowych istotne jest także to, że rozpuszcza się w nich wszystko, każdy płatek, listek w całości -opowiada pani Agnieszka. – A przy tym są delikatniejsze w użyciu, można je też stosować jako maski pielęgnacyjne do ciała i twarzy.
W ofercie „Ziołowo i zdrowo”, bo tak nazywa się firma państwa Krupińskich, są też kosmetyki w formie masełek, płynów (serum do twarzy, wcierki do włosów), peelingów.
- Receptury opracowuje sama. Najpierw sprawdzam tzw. zmydlanie za pomocą specjalnego kalkulatora, ale biorę oczywiście pod uwagę właściwości każdego z dodatków: regeneracyjne, złuszczające, antybakteryjne, oczyszczające. Bo każdemu, co innego jest potrzebne – wyjaśnia pani Agnieszka.
Z ceramiką do kompletu
Oprócz kosmetyków pani Agnieszka produkuje też świece, pachnące tabliczki – doskonałe do szaf, samochodów, garderób – używając tylko wosku pszczelego i aromatycznych naturalnych olejków i kwiatów. Jej mydła wspaniale wyglądają też na kolorowych mydelniczkach czy podstawkach, które również sama rzeźbi i wypala.
- A glinę do nich też mam regionalną, najlepszą, prosto z Czarnej Wsi Kościelnej od tamtejszych artystów garncarzy – podkreśla.
Kosmetyki z pracowni w Rajgrodzie można kupić w autorskim sklepie internetowym, ale też na rozmaitych jarmarkach i targach.
- W sezonie często można spotkać mnie w Augustowie, a także na Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku - zaprasza twórczyni. – Bo ja bardzo lubię ten jarmarkowy klimat, kontakt z ludźmi, ich opowieści i wspólne rozmowy. A najbardziej lubię, jak do mnie wracają. Po więcej – śmieje się.
Tekst i fot.: Urszula Arter, Podlaskie Centrum Produktu Lokalnego
O producencie:
Rzemieślnicza pracownia kosmetyków opartych na naturalnych surowcach z dodatkiem podlaskich ziół. W ofercie mydła potasowe i sodowe, peelingi, balsamy i masła do twarzy oraz ciała, wcierki i mydła do włosów, a także świece z wosku i węzy pszczelej, tabliczki zapachowe i autorska ceramika: mydelniczki i podstawki.
„Ziołowo i zdrowo” – Robert Krupiński
- Trojdena 6, Rajgród
tel. 693 314 787,
e-mail: ziolowo-i-zdrowo@wp.pl
Strona na fb: Mydła z podlaskich ziół
Sklep internetowy: mydlazpodlaskichziol.pl
Strona w bazie: Mydła z podlaskich ziół
Najnowsze relacje
- . Rolnictwo i Środowisko Dookoła Koła – konkurs dla KGW z regionu
- . Rolnictwo i Środowisko Wypieki z Tradycją. Oferta złożona z pominięciem otwartego konkursu ofert
- . Rolnictwo i Środowisko Smaki Niepodległej – rozstrzygniecie oferty złożonej z pominięciem otwartego konkursu ofert
- . Rolnictwo i Środowisko Wojewódzki konkurs wiedzy o roślinach bobowatych