Święty Ogień z Jerozolimy trafił do podlaskich parafii
Święty Ogień z Jerozolimy trafił do podlaskich parafii / Kamil Timoszuk
Cud Świętego Ognia liczy sobie ponad 1500 lat. Wedle wierzeń pojawia się samoistnie w Grobie Pańskim w bazylice w Jerozolimie. W tym roku zstąpił o godz. 13:13 naszego czasu. Następnie polska delegacja pod przewodnictwem bpa hajnowskiego Pawła przetransportowała go do kraju.
„W duchu miłości chrześcijańskiej”
To ogromne logistyczne przedsięwzięcie inicjowane przez Stowarzyszenie Bractwo Świętego Ognia. Wspierają je wierni Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, a od pięciu lat także Województwo Podlaskie.
– Bardzo się cieszę, że mogliśmy pomóc w dostarczeniu Świętego Ognia, który symbolizuje zmartwychwstałego Chrystusa. W kościele katolickim też mamy tę symbolikę ognia, wznoszenie paschału, więc jest to bardzo zbliżony rytuał – zaznaczył Bogusław Dębski.
Radny złożył osobom prawosławnym z regionu – w imieniu swoim, marszałka Artura Kosickiego i wszystkich radnych – najlepsze życzenia z okazji świąt wielkanocnych: „żeby nasze kontakty się pogłębiały w duchu miłości chrześcijańskiej”.
Piękna tradycja
Święty Ogień jest sprowadzany do Polski od 2010 r. Dzięki temu jest obecny na nabożeństwach paschalnych, które rozpoczynają się przed północą w prawosławnych cerkwiach. W wielu z nich na tę okazję przygotowuje się specjalne lampiony, w których wierni zabierają Święty Ogień do swoich domów. Tak jest też w Podlaskiem. Mówił o tym Najprzewielebniejszy Abp Jakub.
– Już stało się tradycją, że przed rozpoczęciem paschalnego nabożeństwa dociera do nas Święty Ogień. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie pomoc podlaskiego samorządu. Bardzo za nią dziękuję. Niech ogień, który dociera z grobu Pańskiego, będzie motywacją do życia, które prowadzi do wieczności – podkreślił.
W tym roku wierni obrządków wschodnich, w tym prawosławni, obchodzą Wielkanoc 5 maja, czyli pięć tygodni po katolikach. Różnica wynika z innego sposobu wyliczania daty świąt w obu obrządkach.
Anna Augustynowicz
fot.: Kamil Timoszuk