Pamięć i sumienie. Kwesta "Ratujemy łomżyńskie zabytki cmentarne"
Pamięć i sumienie. Kwesta "Ratujemy łomżyńskie zabytki cmentarne" / Maciej Gryguc UMWP
— Od blisko 40 lat prowadzeni piękną ideą spotykamy się na cmentarzu, który jest świadectwem przeszłości miasta i jest pełen pamiątek historii, kultury, sztuki sakralnej. Kwesta i gromadzone pieniądze przybliżają nam także postacie bohaterów, którzy tworzyli miasto i region. Jako samorządowcy województwa oddajemy im cześć i pomagamy łomżyńskiej społeczności w pielęgnowaniu pamięci — powiedział wicemarszałek Marek Olbryś.
Kwestę w 1984 roku zainicjowali działacze Polskiego Towarzystwa Turystyczno - Krajoznawczego, harcerze oraz fotograficy. Wtedy też powstało hasło, a wkrótce organizację akcji ratowania zabytków jednej z najstarszych w kraju nekropolii podjęło Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej. Łącznikiem tamtych pionierskich i obecnych czasów jest Józef Babiel, wówczas harcerz, obecnie prezes TPZŁ.
— Kwesta na tyle mocno wpisała się w krajobraz łomżyński, że - jak mi się wydaje - ogromne zdziwienie wywołałby nasz brak 1 listopada z puszkami przy bramach. Prawie nikt nie przechodzi obojętnie obok kwestarzy, słyszymy wiele życzliwych opinii i słów wsparcia. Serdecznie za to dziękujemy, bo w każdym groszu, który trafia do puszek dźwięczy nasze sumienie — mówił prezes Józef Babiel.
Jak przypomniał, w ubiegłym roku udało się zgromadzić również około 54 tysięcy złotych, ale kwesta trwała wówczas dwa dni. Pieniądze przeznaczone zostały głównie na renowację dwóch tablic inskrypcyjnych i najstarszych nagrobków.
— Po podsumowaniu całej zbiórki okaże się, co będzie teraz remontowane. Będzie to jak zawsze wspólna decyzja nasza, jako organizatorów, proboszcza Katedry i służb konserwatorskich. Przymierzamy się do jednego z najbardziej charakterystycznych nagrobków w części prawosławnej cmentarza. Wymaga to dokładniejszych badan i poszukiwań, by ustalić oryginalny wygląd tej konstrukcji — dodał Józef Babiel.
Łomżyńska nekropolia przy ul. Kopernika powstała w 1801 roku. Jest niewiele młodsza od warszawskich Powązek, a najstarsza w kraju na wschód od Wisły. Bieg historii sprawił, że ma charakter wielowyznaniowy. W początkach istnienia miasto zamieszkiwała spora grupa fachowców sprowadzonych z Niemiec, głównie ewangelików. W okresie zaboru rosyjskiego, a zwłaszcza w drugiej połowie XIX wieku, gdy powstała Gubernia Łomżyńska, pojawili się prawosławni mieszkańcy miasta. Ślady obu społeczności są dotąd na cmentarzu, a nagrobki są objęte taką samą opieką jak pozostałe.
— Z dużą satysfakcją biorę udział w kweście, co jest nie tylko potwierdzeniem mojej sympatii dla Łomży, ale także zainteresowań badawczych. Cmentarz wchodzi w ich zakres, bo jest to przecież wielka księga łomżan, którzy tu żyli i zasłużyli się miastu i regionowi — podkreślał profesor Adam Dobroński, historyk.
Tradycyjnie przy bramach łomżyńskiego cmentarza z charakterystycznymi puszkami i pamiątkowymi naklejkami pojawiło się ponad 100 kwestarzy. Obok wicemarszałka Marka Olbrysia byli to m. in. radni województwa Piotr Modzelewski i Jacek Piorunek, samorządowcy z miasta i powiatu, reprezentanci środowisk oraz instytucji społecznych, gospodarczych, naukowych, kulturalnych, harcerze, uczniowie łomżyńskich szkół.
— Ideę, którą realizuje TPZŁ warto przekazywać dalej. Po nas ktoś inny też tu przyjdzie. Przekonanie, że ktoś tu był przede mną, pamięć, ma wielkie znaczenie. Z pokolenia na pokolenie przekazujemy pamięć, wartości świadomość tego skąd jesteśmy i dokąd zmierzamy. Pamięć pozwala na to, abyśmy całkowicie nie przeminęli — powiedziała językoznawca Małgorzata Frąckiewicz z Łomżyńskiego Towarzystwa Naukowego im. Wagów.
Według badań jeszcze z ubiegłego wieku na cmentarzu w Łomży jest ponad 550 obiektów, głównie kamiennych i metalowych — od całych nagrobków i rzeźb po elementy ogrodzeń, które powinny być ocalone. Kilka kolejnych uratuje kwesta z 2023 roku.
Tekst i fot.: Maciej Gryguc