Mali pacjenci szpitali wojewódzkich w regionie będą mogli korzystać z Banku Mleka Kobiecego
Bank Mleka Kobiecego działa od połowy styczna br. przy Klinice Neonatologii i Intensywnej Terapii USK. To pierwsza tego typu placówka w regionie. Pozwoli zapewnić najlepsze warunki opieki poporodowej dzieciom tych matek, które z różnych przyczyn nie mają własnego pokarmu.
Bank mleka powstał dzięki funduszom z budżetu państwa, a w kosztach jej utworzenia partycypował również samorząd województwa przekazując na ten cel 100 tys. zł.
– Ja nie wyobrażam sobie, żeby takiej placówki nie było w naszym regionie, żeby Ci najmniejsi i najbardziej potrzebujący pacjenci oraz ich mamy nie mogli skorzystać z pomocy – mówił Artur Kosicki. – Jako samorząd województwa od razu wiedzieliśmy, że powinniśmy włączyć się do tego przedsięwzięcia. Dlatego zdecydowaliśmy o dofinansowaniu – dodał.
Marszałek podziękował dyrektorom szpitali wojewódzkich (które samorząd nadzoruje) za podpisanie umowy na korzystanie z Banku Mleka Kobiecego, bo jak się wyraził: „dzięki temu z pomocy będą mogli korzystać nie tylko pacjenci z USK, nie tylko z Białegostoku, ale z całego regionu”.
Zapowiedział również, że na jednej z najbliższych sesji sejmik zamierza rozważyć kolejne dofinansowanie Banku Mleka Kobiecego – może być to nawet 300 tys. zł.
Dyrektor Szpitala Wojewódzkiego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Białymstoku Cezary Nowosielski podkreślał, że inicjatywa utworzenia laboratorium gromadzącego pokarm naturalny jest bardzo cenna.
– Nasz szpital jest drugim pod względem liczby urodzeń w województwie podlaskim (najwięcej urodzeń jest w USK – przyp. red). Dlatego na pewno będziemy z banku mleka korzystać – powiedział.
Dla dyrektora Szpitala Wojewódzkiego im. Ludwika Rydygiera w Suwałkach Adama Szałandy utworzenie Banku Mleka Kobiecego w Białymstoku ma jeszcze inny wymiar.
– Suwałki to są kresy województwa i ta dostępność do procedur medycznych wspomagających proces leczenia tych najmłodszych pacjentów jest troszeczkę utrudniona. Utworzenie banku i dostęp do tego pokarmu stwarza nowe procedury, umożliwiające tym naszym najmłodszym pacjentom jak najszybszy powrót do zdrowia – mówił.
Jak zauważył dyrektor Szpitala Wojewódzkiego im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Łomży Jarosław Pokoleńczuk, porozumienie zawarte pomiędzy placówkami dotyczy nie tylko korzystania z pokarmu, ale także jego pozyskiwania. A do tego też są specjalne procedury.
– Mamy, które są dawczyniami, mają nadmiar pokarmu. To oznacza, że najpierw wykarmiają swoje dziecko, a dopiero potem mogą nadmiar pokarmu przekazać. Pacjentka przechodzi specjalne szkolenie jak pozyskiwać pokarm w domu, jak go oznakować i jak przechować. My dostarczamy laktatory i butelki i oczywiście pokarm odbieramy – wyjaśniała dr Barbara Bebko, pielęgniarka naczelna i wieloletnia położna w Klinice Neonatologii USK. – Kobiety, które będą chciały oddać pokarm zostaną sprawdzone pod względem stylu życia i stanu zdrowia, a ich mleko przebadane, tak aby było bezpieczne.
We wtorkowym spotkaniu uczestniczyli także przewodniczący sejmiku województwa Bogusław Dębski i radny wojewódzki Sławomir Nazarko, którzy zasiadają w sejmikowej Komisji Zdrowia.
Aneta Kursa
red.: Małgorzata Sawicka
fot.: Paweł Krukowski